Sylwia Wysocka kończy 63 lata. Choć widzowie pamiętają ją głównie z roli w serialu "Plebania", jej prywatne życie pełne było dramatów i trudnych doświadczeń. Aktorka, która zawsze zachwycała elegancją i ciepłem, wielokrotnie szukała szczęścia w miłości - niestety, nie zawsze trafiała na właściwe osoby.

Już w czasach studenckich los połączył ją z Mariuszem Trelińskim. Byli młodzi, zakochani i pełni artystycznych marzeń.

- Poznałam Mariusza Trelińskiego i staliśmy się parą. On, prawdziwy artysta, zawrócił mi w głowie

- wspominała po latach. Ich związek trwał pięć lat, ale po ukończeniu studiów Wysocka poczuła, że zatraciła siebie w codzienności. Postanowiła odejść i skupić się na karierze.

Prawdziwą próbą okazał się jednak kolejny związek. Kiedy poznała Włodzimierza, rozwiedzionego biznesmena, wydawało się, że los wreszcie się do niej uśmiechnął. Przez ponad 30 lat tworzyli rodzinę, doczekali się syna i uchodzili za zgodną parę. Jednak w 2019 roku świat aktorki runął. Wysocka odkryła, że jej partner od lat prowadził podwójne życie.

- Okazało się, że byłam oszukiwana przez 11 lat. Nie mogłam zaakceptować jego "propozycji" - mówiła w programie "Alarm".

Po rozstaniu miała doświadczyć przemocy psychicznej i fizycznej. Sprawa trafiła do sądu, a aktorka nie bała się mówić publicznie o swoim bólu, by dać siłę innym kobietom w podobnej sytuacji.

Dziś Sylwia Wysocka odzyskuje spokój. Skupia się na pracy i pasjach, unika rozgłosu, ale wciąż pozostaje blisko fanów. Jej historia to dowód, że nawet po największych burzach można wstać i iść dalej - z podniesioną głową i wiarą, że najlepsze dopiero przed nią.