Paulina Krupińska-Karpiel od wielu lat jest jedną z twarzy porannego programu „Dzień Dobry TVN”. Codzienna praca na planie zżywa ekipę do tego stopnia, że granice między koleżeństwem a przyjaźnią zaczynają się zacierać. Redakcja show udowodniła ostatnio, że pamięta o swoich prowadzących nie tylko od święta – ale też o ich dziecięcych marzeniach. W dniu urodzin Krupińska-Karpiel otrzymała od zespołu wyjątkową niespodziankę: mogła wcielić się w rolę ekspedientki w sklepie mięsnym – zawodzie, który fascynował ją w dzieciństwie.

– To jest tak niezwykłe, kiedy redakcja jest zaangażowana, robi niespodzianki i spełnia marzenia prowadzących. My przecież nie spełniamy tylko swoich marzeń, ale też marzenia widzów – to oni są bohaterami naszego programu. Ale cieszę się, że i mnie spotkała taka chwila

– powiedziała wzruszona Paulina w rozmowie z Karoliną Kalatzi.

Prowadząca zdradziła również inne marzenie – tym razem zdecydowanie bardziej ekstremalne.

– Skakałam na bungee, latałam paralotnią, szybowcami, naprawdę szybkimi samolotami… Jedyne, co mi zostało, to skok ze spadochronem. To moje ogromne marzenie. Jeśli to czyta jakaś dobra duszyczka – dajcie znać

– zaapelowała z uśmiechem.

Choć nie każdemu udaje się połączyć pracę z pasją i marzeniami, Paulina udowadnia, że to możliwe – i że warto głośno mówić o tym, czego się pragnie.