DUŻA SCENA

Świat show-biznesu na wyciągnięcie ręki – plotki, zdjęcia i ekskluzywne relacje

Steczkowska Pobije Górniak?

Teraz albo nigdy!

Obraz Obraz  

 

Polska na Eurowizji to jak wieczne czekanie na tramwaj: niby wiadomo, że kiedyś coś przyjedzie, ale sukces? To już inna bajka. Edyta Górniak wyśpiewała nam srebro 30 lat temu, a od tamtej pory głównie szukamy się w końcowych rubrykach tabeli. Teraz jednak wchodzi na scenę Justyna Steczkowska – kobieta, której głos ma więcej oktaw niż przeciętny polski artysta letnich hitów. Ma 52 lata, ale scenicznie to cyborg: nienaganna figura, perfekcyjnie dopracowane występy i współpraca z mediami na poziomie, którego Edyta mogłaby pozazdrościć.

Sama Steczkowska podkreśla:

„Eurowizja to nie tylko konkurs, to spektakl. Wychodzę na scenę, by dać ludziom emocje, a nie tylko zbierać punkty.”

Jej „Gaja” to nasza nowa nadzieja, może wreszcie zamiast: „Poland, zero points” usłyszymy coś zupełnie innego.

Edyta Górniak, zapytana o szanse Justyny, rzuciła enigmatycznie:

„Sukces na Eurowizji to nie tylko głos, to energia, którą trzeba wysłać w świat.”

Może to właśnie ta „energia” sprawiła, że Polska od lat wraca z Eurowizji na tarczy.

Michał Szpak, który sam próbował podbić Eurowizję w 2016 roku, kibicuje Steczkowskiej, ale zwraca uwagę na polityczne realia konkursu:

„Możemy wysłać nawet Freddiego Mercury’ego, a i tak nie mamy gwarancji, że dostaniemy punkty od sąsiadów.”

Mimo to fani trzymają kciuki, bo jeśli nie teraz, to już chyba nigdy!

 

Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska

fot. KAPiF

 


Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska

fot. KAPiF

 

Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska

fot. KAPiF

 

Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska

fot. KAPiF

 


Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska

fot. KAPiF

 

Galeria gości: