W 2008 roku Jacek Olszewski stracił żonę, Agatę Mróz-Olszewską – wybitną siatkarkę, reprezentantkę Polski. Agata zmarła 4 czerwca na skutek posocznicy i wstrząsu septycznego, niedługo po przeszczepie szpiku kostnego. Choć lekarze sugerowali przerwanie ciąży, zdecydowała się urodzić córkę, Lilianę, która przyszła na świat jako wcześniak. Po jej śmierci Jacek został sam z maleńką córeczką i na lata całkowicie poświęcił się jej wychowaniu.

Po wielu latach samotności Jacek poznał Anetę – kobietę, która również wychowywała dzieci z poprzedniego związku. Para pobrała się w ubiegłym roku, 16 lat po śmierci Agaty. W ostatnim wydaniu programu „Halo, tu Polsat” pojawili się razem – uśmiechnięci, otwarci i gotowi opowiedzieć swoją historię. Towarzyszyła im nastoletnia dziś Liliana.

Jacek przyznał, że choć Agata wciąż jest obecna w jego sercu, to teraz skupia się na budowaniu szczęścia z Anetą.

– „Zawsze mówiłem, że Lilka to wizerunek Agaty – jej ruchy, mimika, twarz. Ale stworzyliśmy nowy, fajny związek i nie wracamy już do przeszłości. Skupiamy się na przyszłości”

– wyznał.

Aneta dodała, że nie ma jednej recepty na udaną rodzinę patchworkową:

– „To się po prostu zadziało. Nie planowałam tego. Byliśmy wobec siebie szczerzy, uważni na potrzeby drugiej osoby. I to zaprocentowało”.

Jacek nie ukrywał, że początkowo znajomi Anety odradzali jej tę relację. Dziś jednak zgodnie przyznają:

„Wyszło dobrze”.