Była pierwsza dama nie zwalnia tempa, choć od dawna osiągnęła wiek emerytalny. Jolanta Kwaśniewska przyznała, że z ZUS co miesiąc wpływa na jej konto świadczenie, ale nie zamierza ograniczać się tylko do odpoczynku.

- Praca do 80. roku życia lub więcej, jeśli będę czuła się na siłach

- zadeklarowała wprost.

Kwaśniewska od lat należy do najbardziej rozpoznawalnych kobiet w Polsce. Gdy w 1995 roku jej mąż Aleksander został prezydentem, zrezygnowała z własnej agencji nieruchomości. Przez 10 lat sprawowania funkcji pierwszej damy nie otrzymywała pensji, więc sama opłacała składki emerytalne. Jak wyliczył "Super Express", dziś ZUS wypłaca jej około 3 tys. zł miesięcznie, a od 2021 roku - dzięki nowym przepisom - świadczenie wzrosło o dodatkowe 300 zł.

Mimo to 68-letnia Kwaśniewska nie zamierza przechodzić na "pełen etat emerytury". Podkreśla, że chce być aktywna tak długo, jak pozwoli jej zdrowie i energia.

- Bo kto zapracuje na nasze emerytury?

- pyta retorycznie.

Była pierwsza dama daje przykład, że wiek nie musi oznaczać końca zawodowych ambicji. Nadal działa społecznie, chętnie udziela się w mediach i pokazuje, że można łączyć dojrzałość z pasją do pracy. Jej postawa to sygnał, że nawet emerytura nie musi być końcem aktywnego życia, lecz początkiem nowego etapu pełnego wyzwań i satysfakcji.