DUŻA SCENA

Świat show-biznesu na wyciągnięcie ręki – plotki, zdjęcia i ekskluzywne relacje

Kazik: „Stałem się własną karykaturą”

To koniec Kultu? Jest oświadczenie muzyka

Obraz Obraz  

Afera po niedzielnym koncercie Kultu w Zielonej Górze nie cichnie - wręcz przeciwnie, narasta. Po lawinie krytyki i komentarzach rozczarowanych fanów Kazik Staszewski opublikował obszerne oświadczenie, w którym tłumaczy swoją niedyspozycję i ogłasza poważne zmiany.

"Mój czas nadszedł"

- wyznał, sugerując koniec intensywnej działalności scenicznej.

Kazik od lat był głosem sprzeciwu - komentował politykę, rzeczywistość społeczną i absurdy życia, zdobywając status artysty mówiącego "to, o czym inni boją się powiedzieć". Tym większy szok wywołały wydarzenia z Zielonej Góry. Widzowie twierdzą, że wokalista był wyraźnie niedysponowany. W sieci pojawiły się nagrania i pełne goryczy komentarze o bełkocie, fałszach i chaosie. Wielu fanów opuszczało halę przed końcem, żądając zwrotów pieniędzy.

Początkowo Kazik przeprosił pod jednym z nagrań i w emocjach obiecał zwrócić pieniądze każdemu, kto wyśle bilet. Później wycofał się z deklaracji, informując, że formalnie jest to niewykonalne i przekierowując fanów do organizatora. Fala krytyki tylko wzrosła.

W oficjalnym oświadczeniu lider Kultu wziął pełną odpowiedzialność. Wyjaśnił, że próbując ratować zdrowie, połączył leki łagodzące ból i preparaty przeciw infekcji z alkoholem - co "kompletnie wybiło go z równowagi". Nazwał to "poważną lekkomyślnością", przeprosił fanów i zespół, dodając, że wydarzenia były dla niego "sygnałem alarmowym".

"Stałem się własną karykaturą. Mój czas nadszedł"

- napisał. Zapowiedział, że po wypełnieniu obecnych zobowiązań radykalnie ograniczy koncertowanie. Od 2027 roku Kult zagra tylko nieliczne występy. Przyznał, że dotychczasowe tempo - ponad sto koncertów rocznie - przekroczyło jego możliwości.

Na koniec podziękował za lata wsparcia i zaznaczył, że wnioski o zwrot biletów należy kierować do organizatora.

Czy to faktycznie koniec legendy polskiego rocka, czy tylko dramatyczne ostrzeżenie i pauza przed powrotem? Czas pokaże.

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

foto JM

(0)

 

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

KAPIF.pl

(0)

 



Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

KAPIF.pl

(0)

 

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

KAPIF.pl

(0)

 

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

KAPIF.pl

(0)

 

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

KAPIF.pl

(0)

 

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

KAPIF.pl

(0)

 

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski

KAPIF.pl

(0)

 

Galeria gości: