Małgorzata Kożuchowska znów zaskakuje. W najnowszym wywiadzie aktorka szczerze opowiedziała o wychowywaniu 10-letniego syna. Okazuje się, że Jan Franciszek ma całkowity zakaz korzystania z telefonu.

– Po prostu uważam, że to robi sieczkę z mózgu

– tłumaczy stanowczo mama.

Gwiazda serialu „Aniela”, która od lat chroni prywatność swojej rodziny, tym razem uchyliła rąbka tajemnicy w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Gdy dziennikarz zapytał o różnice pokoleniowe, Kożuchowska nie miała wątpliwości:

„Ja bym zabrała dzieciom technologię”.

Co więcej – jej 10-letni syn nie ma nawet smartfona!

„Bardzo rzadko korzysta z mojego telefonu. Tylko gdy chce zadzwonić do taty albo napisać SMS-a do kolegi”

– wyznała. Przyznała, że choć Jan ma iPada, czas ekranowy jest ściśle kontrolowany.

„Nie dało się go od tego uchronić, ale telefonu na razie się wystrzegliśmy”

– powiedziała, wyjaśniając, że nadmiar bodźców i technologii wpływa negatywnie na rozwój dzieci.

Młody Janek jednak nie odpuszcza.

„Mówi: ‘Mamo, ile ja się nauczyłem angielskiego przez granie!’”

– relacjonuje Kożuchowska. Aktorka pozostaje niewzruszona:

„Są inne sposoby na naukę języka”.

Gwiazda nie ukrywa, że wychowanie dziecka bez smartfona to ciągła walka.

„Trzeba być czujnym, konsekwentnym. Czasem mogę być nielubiana…”

– przyznała szczerze.