Mateusz Pawłowski znów jest na językach! Aktor, który po latach powrócił do roli Kacpra Boskiego w nowej odsłonie "Rodzinki.pl", pojawił się ostatnio w programie "Niepewne sytuacje". Rozmowa z Michałem Kempą i Wojciechem Fiedorczukiem miała być żartobliwa, jednak w pewnym momencie Pawłowskiemu puściły nerwy.

Prowadzący co chwilę zwracali się do niego serialowym imieniem "Kacperek", co ewidentnie nie spodobało się aktorowi.

- Tyle razy ci powtarzałem, że nie jestem dzieckiem. Nie serio, nie jestem dzieckiem. Nie jestem k**a dzieckiem!*

- wybuchł 21-latek. Dodał, że studiuje, pracuje i prowadzi normalne, dorosłe życie, bez skarbonki i "pieniędzy z komunii".

Choć część widzów była zaskoczona ostrą reakcją młodego aktora, warto pamiętać, że "Niepewne sytuacje" to program o charakterze satyrycznym. Pawłowski wcale nie obraził się naprawdę - cała scena miała przymrużenie oka, choć jego emocjonalna reakcja pokazała, że wciąż musi mierzyć się z etykietką "małego Kacperka".

Po latach dorastania na oczach widzów Pawłowski stara się udowodnić, że nie jest już słodkim chłopcem z sitcomu, lecz dojrzałym aktorem. Reżyser "Rodzinki.pl", Patryk Yoka, w rozmowie z "Faktem" broni nowej wersji postaci:

"Kacper to teraz introwertyk, trochę dziwny, może nawet nerd. Ale im lepiej go poznamy, tym bardziej go polubimy."

Jedno jest pewne - Mateusz Pawłowski dorósł i nie zamierza już być "Kacperkiem z telewizji". Teraz to on sam pisze swoją historię - z humorem, dystansem i, jak widać, sporym temperamentem.