Paulina Krupińska-Karpiel pojawiła się na balu Fundacji TVN w olśniewającej kreacji, ale zamiast komplementów spadła na nią fala hejtu. Internauci bezlitośnie oceniali jej ciało, pisząc, że wygląda "masywnie", ma "tłuste nogi" i że "chyba jest w ciąży". Prezenterka "Dzień Dobry TVN" postanowiła nie milczeć i pokazała obraźliwe komentarze, które spływały pod jej zdjęciami.

Na Instagramie opublikowała mocny wpis, w którym podkreśliła, że ludzie zbyt łatwo ferują opinie, nie zastanawiając się, jak mogą zranić drugiego człowieka.

- Tak łatwo rzucić słowo, które potrafi zranić, zwłaszcza kiedy nie znamy osoby, którą oceniamy

- napisała. Zwróciła uwagę, że takie komentarze czytają młode dziewczyny, kobiety po porodzie i osoby w słabszym momencie życia.

- Ciało nie jest zaproszeniem do oceny. Ciało to dom, jaki mamy. Każda z nas ma prawo wyglądać tak, jak wygląda dziś - w mniejszym lub większym rozmiarze

- zaznaczyła.

Krupińska zwróciła się również do kobiet:

- Nie pozwólcie, żeby cudze słowa zatrzymały waszą pewność siebie. Problemem nie jest ciało. Problemem jest brak empatii.

Pod jej wpisem pojawiła się lawina wsparcia znanych osób. Agata Młynarska napisała, że "hejt ma twarz zazdrośnika", a Katarzyna Kolenda-Zaleska i Edyta Zając podkreśliły jej siłę i dobroć. Modelka Kamila Szczawińska ujawniła, że tego samego dnia sama usłyszała, że jest "za gruba na wybieg".

Krupińska zamknęła temat jednym zdaniem:

"Dopóki będziemy mówić o tym głośno, nie damy się uciszyć."

I wygląda na to, że wiele kobiet właśnie dzięki niej poczuło się odrobinę silniejsze.