Sara James o kulisach rezygnacji
"poczułam presję, powiedziałam NIE"


Fani byli przekonani, że Sara James pojedzie na Eurowizję 2025. Tymczasem młoda wokalistka wycofała się z preselekcji niemal w ostatniej chwili. Teraz ujawnia, co naprawdę się wtedy wydarzyło.
Choć jej nazwisko pojawiało się we wszystkich eurowizyjnych spekulacjach, Sara nie znalazła się w gronie dziesięciu finalistów krajowych eliminacji. Artystka zgłosiła utwór „Tiny Heart” – emocjonalny numer inspirowany śmiercią babci. Jednak, jak dziś mówi, to nie był jej wybór.
– Pierwsza piosenka nie była do końca moja. To bardzo osobista historia, bez uniwersalnego przekazu
– tłumaczy w rozmowie z VIVĄ.pl.
Tuż przed ogłoszeniem finałowej dziesiątki Sara chciała zmienić utwór na „Psycho”. Regulamin jednak nie pozwalał na taką podmianę.
– Poczułam presję i że nie jestem z tym wyborze szczęśliwa. Nie chciałam żadnych plotek, więc się wycofałam
– podkreśla.
Czy to zamyka temat jej przyszłości w Eurowizji? Niekoniecznie.
– To, że teraz powiedziałam NIE, nie znaczy, że już nigdy nie pojadę. Chcę dać ludziom piosenkę, z której i oni, i ja, będziemy dumni
– podsumowuje Sara James.

Sara James
KAPIF.pl

Sara James
KAPIF.pl

Sara James
KAPiF.pl

Sara James
KAPIF.pl

Sara James
KAPIF.pl

Sara James
KAPIF.pl

Sara James
KAPIF.pl