Teresa Lipowska od lat czaruje widzów jako seniorka rodu Mostowiaków w "M jak miłość", ale mało kto wie, że aktorstwo wcale nie było jej pierwszym wyborem. W młodości planowała zupełnie inną ścieżkę – marzyła o tym, by zostać… pediatrą!

W rozmowie z "Echem Dnia" aktorka przyznała, że to nauczycielka języka polskiego wybiła jej medycynę z głowy i zaproponowała studia aktorskie. I tak, w wieku zaledwie 16 lat Teresa złożyła papiery do łódzkiej Filmówki. Cztery lata później była już po studiach – szybciej niż niektórzy zdążą zrezygnować z noworocznych postanowień.

Choć dziś ma na koncie kultowe role w filmach i serialach, m.in. "Noce i dnie", "Matki, żony i kochanki" czy "W labiryncie", w młodości nie wierzyła, że dostanie się na studia aktorskie. Nie dlatego, że wątpiła w swój talent – po prostu uważała, że... nie wygląda jak kandydatka na gwiazdę.

– Nie byłam zbyt zadbana. Hormony szalały, byłam tęższa i uważałam, że absolutnie nie jestem ładna

– wspominała szczerze w wywiadzie dla gazeta.pl.

Dziś, z perspektywy lat, mówi otwarcie: aktorstwo to był strzał w dziesiątkę.

– Kontakt z ludźmi, możliwość wcielania się w różne postacie… to fascynujące. Ale też trudne

– mówi z charakterystycznym dla siebie wdziękiem.

14 lipca Teresa Lipowska kończy 88 lat. Wciąż pełna klasy, ciepła i humoru – niezależnie od tego, czy na ekranie gra babcię, czy samą siebie.