Weronika Rosati nie zamierza już milczeć. W najnowszym wywiadzie w „Pytaniu na śniadanie” aktorka z humorem, ale stanowczo rozprawiła się z hejtem, który od lat ją prześladuje. „Nic nie robi w USA”? Nic bardziej mylnego. Rosati właśnie wróciła z planu filmowego w Los Angeles, gdzie zagrała główną rolę u boku aktora nominowanego do Oscara i Złotego Globu.

— Miałam ostatni dzień zdjęciowy, gram główną rolę. Występuję z aktorem, który był nominowany do Oscara

— wyznała z dumą.

Choć nie podała nazwiska partnera z planu, sama informacja o takiej współpracy była wystarczającym ciosem dla tych, którzy twierdzą, że Rosati „nic nie robi”. Aktorka od lat mieszka i pracuje w USA, ale nie zapomina o Polsce ani o tym, co najważniejsze – córce Elizabeth.

— Wszystko dostosowuję do niej. Wychowuję ją samodzielnie. Czasem zabieram ją na plan

— mówiła o macierzyństwie. Jej siedmioletnia córka właśnie skończyła drugą klasę – zarówno w amerykańskiej, jak i polskiej szkole.

Tego lata Rosati planuje rodzinne wakacje w Polsce. To mają być pierwsze „prawdziwe” polskie wakacje jej córki – z jeziorami, kurortem i bez fleszy paparazzich. Szczegóły lokalizacji? Owiane tajemnicą.

Występ w TVP był czymś więcej niż tylko medialnym pojawieniem się – Rosati wysłała jasny sygnał: ma się świetnie, nie musi się nikomu tłumaczyć i dalej robi swoje – skutecznie, z pasją i po swojemu.

Aktorka, mama, niezależna kobieta sukcesu. Weronika Rosati pokazała, że to wszystkie te role można połączyć.