Zapomnijcie o cichym, melancholijnym Fryderyku przy fortepianie. W nowym filmie „Chopin, Chopin!” polski kompozytor zamienia się w niepokornego bohatera paryskich salonów. Do sieci właśnie trafił zwiastun produkcji, która może wywołać w kinach spore zamieszanie.

Premiera dopiero 10 października, ale już teraz możemy zobaczyć, jak twórcy zamierzają przedstawić jednego z najsłynniejszych Polaków. Chopin w tej wersji to młody, charyzmatyczny gwiazdor, uwielbiany przez tłumy, otoczony przepychem, plotkami i… imprezowym stylem życia. Zwiastun zapowiada kino efektowne, kolorowe i dalekie od klasycznych, „grzecznych” biografii.

Nie wszystkim się to jednak podoba. Część widzów narzeka, że film na siłę unowocześnia historię, pokazując Chopina jak celebrytę XXI wieku. W końcu historyczne źródła malują obraz artysty jako człowieka wrażliwego, zamkniętego w sobie i pogrążonego w melancholii. Czy ekranowa wizja odda mu sprawiedliwość? To się okaże.

Za kamerą stanął Michał Kwieciński, scenariusz napisał Bartosz Janiszewski. W roli głównej Eryk Kulm, a obok niego m.in. Karolina Gruszka, Maja Ostaszewska, Martyna Byczkowska, Dominika Ostałowska i Grzegorz Damięcki. Międzynarodową obsadę uzupełniają Josephine de La Baume jako George Sand, Victor Meutelet jako Ferenc Liszt i Lambert Wilson w roli Ludwika Filipa I.

Na razie jedno jest pewne — takiego Chopina jeszcze nie było!