Beata Ścibakówna o swojej recepcie na młodość
ile wyrzeczeń kosztuje taka figura


Beata Ścibakówna ma 57 lat i sylwetkę, której mogłaby pozazdrościć niejedna dwudziestolatka. Jej świetna forma to nie kwestia genów, lecz świadomej pracy nad sobą — zarówno fizycznej, jak i mentalnej. Aktorka od lat stawia na zdrowy styl życia: regularne ćwiczenia, przemyślaną dietę i rozwój osobisty.
W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" przyznała:
— Inwestuję w swoje zdrowie, w swoje ciało, w swoją kondycję, w swój umysł. Staram się jeszcze uczyć, rozwijać, czytać dużo, szlifuję język. Czy mi się to przyda, czy nie — nieważne. Chcę być sprawna także w nieuchronnej starości.
Sekret jej formy? Konsekwencja i wyrzeczenia. Beata ćwiczy 3-4 razy w tygodniu z trenerem. Ruch towarzyszy jej od dziecka — grała w koszykówkę, jeździła na łyżwach, trenowała akrobatykę. Dziś aktywność fizyczna to dla niej nie tylko nawyk, ale sposób na utrzymanie ciała i ducha w równowadze.
Ścibakówna nie ukrywa, że dieta też gra kluczową rolę. Unika produktów, po których źle się czuje.
— Jestem wybredna. Śledzie, cebula, mizeria, kokosy mogą nie istnieć. Jem mało owoców, ale dużo warzyw. Mięso — sporadycznie. Ale za sernik pani Magdy Gessler czy tort czekoladowo-malinowy dam się pokroić
— żartuje.
Aktorka szczerze mówi również o korzystaniu z medycyny estetycznej:
— Nie mam nic przeciwko poprawianiu urody. Nie popieram tylko zniekształcania rysów twarzy. Jeśli coś poprawia komuś samopoczucie — czemu nie?
Beata Ścibakówna pokazuje, że młodość to stan umysłu i efekt codziennych wyborów — często trudnych, ale dających wymierne efekty.

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl

Beata Ścibakówna
KAPIF.pl