3 września 2025 roku Stan Borys kończy 84 lata. Jeden z najbardziej charyzmatycznych wokalistów w historii polskiej estrady przez dekady zachwycał publiczność swoim głosem i sceniczną osobowością. Choć od kilku lat zmaga się z problemami zdrowotnymi, dla fanów wciąż pozostaje żywą legendą, której przeboje nuci cała Polska.

Stanisław Guzek, bo tak naprawdę się nazywa, urodził się w 1941 roku w podkarpackim Załężu. Pochodził z robotniczej rodziny, ale od najmłodszych lat ciągnęło go w stronę sztuki. Najpierw marzył o poezji, potem przyszła fascynacja muzyką. Jako młody chłopak dołączył do zespołów amatorskich, by w 1965 roku wraz z Tadeuszem Nalepą współtworzyć legendarny Blackout - formację, która otworzyła drzwi do wielkiej kariery.

Szybko okazało się, że ma w sobie coś, co wyróżnia go na tle innych. Charyzmatyczny głos, niepowtarzalna interpretacja i ogromna wrażliwość sprawiły, że rozpoczął solową karierę, która uczyniła go jedną z ikon polskiej muzyki rozrywkowej. Do dziś miliony pamiętają takie hity jak "Jaskółka uwięziona", które na trwałe zapisały się w historii polskiej piosenki.

Choć życie nie zawsze go oszczędzało, a udar kilka lat temu zmusił go do zejścia ze sceny, artysta nigdy nie stracił ducha. Sam podkreślał, że muzyka i poezja były dla niego sensem istnienia i źródłem siły. Nawet gdy musiał walczyć o powrót do zdrowia, nie przestał marzyć o kolejnych projektach.

Dziś Stan Borys obchodzi swoje 84. urodziny otoczony miłością bliskich i wiernych fanów. Jego kariera to historia człowieka, który nigdy nie bał się iść własną drogą. A każdy, kto choć raz słyszał jego głos, wie, że ten jubileusz to nie tylko data w kalendarzu - to święto całej polskiej muzyki.