Ewa Wencel to aktorka, której widzowie nigdy nie zapomną. Największą rozpoznawalność przyniosła jej rola Janiny Nowickiej w "M jak miłość". Choć początkowo miała być epizodyczna, wątek rozrósł się tak bardzo, że przez lata wzbudzał silne emocje.

- Cieszę się, że zagrałam w "M jak miłość", bo otworzyło mi to drzwi do innych projektów. Stałam się popularniejsza, częściej grałam w teatrze

- wspominała w rozmowie z plejada.pl.

Popularność miała też swoją cenę. Aktorka opowiadała, że fani zaczepiali ją w sklepach i na ulicy, a czasem musiała wręcz uciekać przed grupami proszącymi o zdjęcie.

Po odejściu z serialu bynajmniej nie zniknęła z branży. Pisała scenariusze ("Czas honoru"), grała w teatrze i szkoliła młodych aktorów w łódzkiej filmówce. Ostatnio pojawiła się w "Pajęczynie", "Chyłce" i filmie "Każdy wie lepiej", a w planach ma kolejne premiery.

Wencel debiutowała w 1980 roku w Teatrze TV, a filmowo - w "Nad Niemnem". Pracowała w teatrach i w Teatrze Telewizji, na duży ekran wróciła rolą w "Weiserze". Spotkanie na planie z Krzysztofem Krauze zaowocowało kreacją w "Placu Zbawiciela", za którą dostała Złote Lwy. Potrafi też rozbawić - w sitcomie "Mamuśki" sparodiowała dramatyczną rolę z "Placu...".

Dziś, w dniu 70. urodzin, wciąż jest w świetnej formie, a jej kalendarz pęka w szwach. Wygląda na to, że Ewa Wencel nie zamierza zwalniać tempa - ani na scenie, ani przed kamerą.