Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych par w Polsce. Była para prezydencka, która wspólnie przeszła przez niemal pół wieku życia, w rozmowie z Dorotą Wellman wróciła do początków swojej miłości i zdradziła, co jest receptą na udany związek.

Aleksander Kwaśniewski przyznał, że już na studiach wiedział, że Jola zostanie jego żoną.

- Zobaczyłem ją z tymi cudownymi, kasztanowymi włosami do pasa i powiedziałem: "to będzie moja żona". Musiałem jednak stoczyć bitwę, bo była zajęta

- wspominał. Dziś oboje śmieją się, że to właśnie upór doprowadził ich do miejsca, w którym są. A 46 lat małżeństwa mówi samo za siebie.

Jolanta Kwaśniewska, oprócz roli pierwszej damy, od lat z powodzeniem prowadzi fundację "Porozumienie bez barier", która w przyszłym roku obchodzi 30-lecie działalności. Jej najnowsze projekty związane z poprawą jakości życia seniorów wzbudzają podziw, także u męża.

- To piękne, że ludzie mogą spędzać schyłek życia w dobrych warunkach

- chwali Aleksander.

Były prezydent również nie pozwala sobie na nudę. Po latach wykładów na prestiżowych uczelniach, wciąż aktywnie doradza innym państwom.

- Robię, co mogę, a jak nie mogę, też robię

- żartuje, dodając, że praca to dla niego sposób na życie.

Ich związek? Oboje zgodnie przyznają, że sama miłość to za mało.

- Nadajemy na tych samych falach, mamy podobne poczucie humoru i pasje

- mówi Jolanta. To ona też jest rodzinną "kwoką", która pilnuje kontaktu z bliskimi. Aleksander skwitował to z humorem:

- Gdyby Bell nie wymyślił telefonu, zrobiłaby to moja żona.

Dziś Kwaśniewscy pokazują, że prawdziwe partnerstwo to nie tylko uczucie, ale też wspólne pasje, lojalność i umiejętność śmiania się razem z życia. Może to właśnie ich największy sekret i lekcja, której warto posłuchać.