Leon Myszkowski, syn znanej piosenkarki Justyny Steczkowskiej, zaskoczył swoją narzeczoną planami na ich wielki dzień. Pomimo wielu znaków zapytania dotyczących organizacji, jedno wydaje się pewne — para rozważa ceremonię poza granicami Polski.

Leon, który zdobywa coraz większą popularność jako DJ, podzielił się swoimi przemyśleniami w wywiadzie dla „Świata Gwiazd”. Wyznał, że wolałby wyprawić wesele za granicą, co mocno zaskoczyło jego narzeczoną, Ksenię Ngo.

— Nie zastanawiałam się wcześniej, jak miałoby wyglądać nasze wesele

— przyznała Ksenia.

— Leon natomiast miał już pewne pomysły.

Przypomniał, że Ksenia od dawna marzyła o ceremonii na Bali, ale ostateczne plany jeszcze się ważą.

— Jeżeli miałoby się odbyć wesele, to na pewno nie w Polsce

— podkreślił. Pomimo takiej deklaracji para na razie się waha.

Nie wykluczają jednak całkowicie organizacji uroczystości w ojczyźnie, a jedno z miejsc, które znajduje się na szczycie ich listy, to… Włochy.

— No, gdyby była taka szansa, to chętnie

— mówi Ksenia.

Relacja Leona i Kseni rozwija się jak w filmowym romansie, choć na samym początku była pełna przeszkód.

— Nie od razu się dogadywaliśmy

— zdradza Leon.

Leon, pracując jako DJ, często wraca późno, podczas gdy Ksenia, kosmetolożka, wstaje wcześnie, by zadbać o swoje klientki. Pomimo takiej próby czasu, para pokonała wszystkie przeszkody i teraz tworzy mocny związek, gotowy na kolejny krok.

Czy ostatecznie zdecydują się na ceremonię we Włoszech, na Bali, czy może jednak w ojczyźnie? Czas pokaże.