Ewa Farna świętuje dziś 32. urodziny i nie ma wątpliwości – to jedna z największych gwiazd polsko-czeskiej sceny muzycznej. W tym roku spełniła kolejne marzenie, występując u boku Dua Lipy, ale droga na szczyt zaczęła się o wiele wcześniej.

Urodzona i wychowana w Czechach, w polskiej rodzinie, od dziecka wiedziała, że chce śpiewać. Już jako mała dziewczynka uczyła się gry na fortepianie i wygrywała konkursy. Prawdziwy przełom nastąpił w wieku 10 lat, gdy w lokalnym konkursie zaśpiewała „Chcę do Bodzia” Maryli Rodowicz. Zwycięstwo dało jej szansę wystąpienia na scenie u boku samej królowej polskiej piosenki.

Od tamtej pory kariera potoczyła się błyskawicznie. Farna postawiła wszystko na muzykę, choć w 2012 roku spróbowała studiować prawo na UW – szybko jednak wróciła do tego, co kocha najbardziej. Zawsze stroniła od skandali, skupiając się na pracy i rodzinie. W 2017 roku wyszła za Martina Chobota, z którym ma dwoje dzieci – syna Artura i córeczkę Ellę. Rodzina mieszka w Pradze.

– „Jestem szczęściarą. Nie każdy może robić to, co kocha. Przed każdym koncertem dziękuję Bogu za to, że mam takie życie”

– mówi artystka.

Dziś Ewa Farna jest przykładem na to, że talent, ciężka praca i wierność sobie pozwalają dotrzeć na szczyt – i jeszcze mieć siłę, by sięgać po więcej.