Mariusz Pudzianowski kontra żywioł
sytuacja jest krytyczna


Mariusz Pudzianowski, znany strongman i zawodnik MMA, mierzy się z ogromnymi stratami na swoich plantacjach wiśni. Po majowych przymrozkach sytuacja wygląda dramatycznie.
– Niewiele co się zbierze
– mówił w rozmowie z portalem kobietawsadzie.pl, nie ukrywając rozgoryczenia.
Najgorzej jest w Marianowie, gdzie z 7–8 hektarów wiśni nie ma niemal nic do zebrania. W Żurawce z jednego hektara przetrwało jedynie 40 arów, a w Niemierowicach z 6 hektarów rokuje zaledwie 0,5 ha. Pudzianowski złożył deklarację o 95-procentowych stratach. Jak zaznacza, sytuacja jest krytyczna – normalnie z jednego zdrowego drzewka uzyskuje się 60–80 kg owoców, a w tym sezonie zbiory ograniczają się do zaledwie 3 kg.
Pudzian nie odpuszcza. Na plantacji prace trwają intensywnie – często do późnej nocy.
– Chcesz, nie chcesz, musimy zasuwać
– przyznaje. Wraz z ekipą stosuje opryski z wapna, krzemu i środków przeciw zgniliźnie, by ratować to, co jeszcze zostało.
– Nikt nie chciałby jeść zgniłej wiśni, więc robię wszystko, by zadbać o jakość
– mówi.
Zwraca też uwagę na brak świadomości wśród konsumentów.
– Ludzie myślą, że rolnik ma sielsko. A tu trzeba pilnować i w dzień, i w nocy. Nie dopilnujesz – zgnije, grad potłucze. A potem Kowalski powie, że nieładne. I tyle
– komentuje szczerze.
Mimo olbrzymich strat, Pudzianowski nie składa broni. Walczy o każdy owoc, pokazując, że determinacja i ciężka praca są siłą większą niż niekorzystna pogoda. Bo nawet najtwardszego zawodnika życie potrafi zaskoczyć – wtedy trzeba zacisnąć zęby i działać dalej.

Mariusz Pudzianowski
KAPiF.pl

Mariusz Pudzianowski
KAPiF.pl

Mariusz Pudzianowski
KAPiF.pl

Mariusz Pudzianowski
KAPiF.pl

Mariusz Pudzianowski
KAPiF.pl

Mariusz Pudzianowski
KAPiF.pl

Mariusz Pudzianowski
KAPiF.pl