Anna Markowska, znana z "Top Model" i głośnego związku z Kubą Wojewódzkim, pojawiła się w programie "Mówię Wam" Mateusza Hładkiego. Choć rozmowa miała dotyczyć modelingu i równowagi w życiu, szybko przybrała zaskakujący obrót. Dziennikarz postanowił zapytać Annę o... rzekomy ślub jej byłego partnera z pogodynką TVN, Żanetą Rosińską.

Wszystko zaczęło się od tego, że Wojewódzki w swoim programie pokazał obrączkę i zasugerował, że się ożenił. W sieci zawrzało, a paparazzi natychmiast "złapali" go na lunchu z młodszą prezenterką - oboje mieli identyczne obrączki. Kiedy więc Hładki zagadnął Markowską:

"Niedawno odbył się ślub twojego byłego partnera. Co ty na to?"

- modelka nie kryła rozbawienia.

- Nie, nie jest to możliwe. Nie dałam mu jeszcze rozwodu!

- zażartowała, po czym dodała z przekąsem:

- To pewnie nowa promocja znanej marki biżuteryjnej.

Jej odpowiedź w stylu Wojewódzkiego rozładowała atmosferę, ale to nie koniec gorących tematów. W dalszej części rozmowy padły pytania o jej wygląd i zarzuty internautów dotyczące rzekomej anoreksji.

Markowska, znana z dystansu do siebie, odniosła się do tego spokojnie:

- Ludzie mówią to, co widzą, a nie to, co wiedzą. Może zeszczuplałam za bardzo, ale z moim zdrowiem wszystko w porządku.

- zapewniła.

Podkreśliła, że nie głodzi się i nie stosuje żadnych restrykcyjnych diet.

- Ja nie używam słowa "dieta". To raczej relacja z samą sobą. Jem, trenuję, żyję normalnie

- dodała.

Modelka przyznała też, że choć hejt w sieci potrafi być bolesny, coraz częściej widzi w komentarzach... troskę.

- Ludzie czasem naprawdę się martwią, a nie tylko krytykują. I to jest piękne.

Anna Markowska udowodniła, że potrafi z klasą odpowiadać na prowokacje - zarówno te od dziennikarzy, jak i od byłych partnerów.