Edyta Górniak mówi o stanie przedzawałowym
zdradzona przez zaufaną osobę
Tuż przed końcem roku Edyta Górniak zdecydowała się na wyjątkowo szczere podsumowanie minionych miesięcy. Choć 2025 przyniósł jej zawodowe sukcesy, za kulisami rozgrywał się dramat, który mocno odbił się na jej zdrowiu i poczuciu bezpieczeństwa. Artystka ujawniła, że padła ofiarą poważnego oszustwa finansowego - i to ze strony osoby, której ufała bezgranicznie.
Jak wyznała w rozmowie z mediami, przez lata była okradana przez swoją księgową. Sygnały ostrzegawcze pojawiały się już wcześniej, jednak piosenkarka tłumaczyła je sobie brakiem wiedzy i zaufaniem do specjalisty. Prawda wyszła na jaw dopiero w połowie roku.
- Po prawie trzech latach intuicji musiałam przyznać, że coś się nie zgadza
- mówiła. Sprawa szybko nabrała powagi. Do akcji wkroczyły urząd skarbowy, policja, a dziś wszystko jest już w rękach prokuratury.
Górniak nie ukrywa, że sytuacja odbiła się dramatycznie na jej zdrowiu.
- Jestem samotną matką, bez zaplecza w postaci męża czy rodziny. To, co mnie spotkało, doprowadziło mnie do stanu przedzawałowego
- przyznała wprost. Szczególnie bolesny okazał się fakt, że zawiodła ją inna kobieta.
To nie pierwszy raz, gdy artystka mówi o "zdradzie finansowej". W przeszłości podobnie zakończyła się współpraca z menedżerem. Dziś w jej firmie trwa audyt, który ma raz na zawsze uporządkować sprawy.
Mimo bólu i poczucia bezbronności Edyta Górniak nie traci nadziei.
- Poczułam się wyrwana z korzeniami, ale wierzę, że prawda i sprawiedliwość ostatecznie zwyciężą
- podsumowała, pokazując, że nawet w najtrudniejszych momentach nie zamierza się poddać.
Edyta Górniak
KAPIF.pl
Edyta Górniak
KAPIF.pl
Edyta Górniak
KAPIF.pl
Edyta Górniak
KAPIF.pl
Edyta Górniak
KAPIF.pl
Edyta Górniak
KAPIF.pl

