Kazimierz Kaczor od lat zachwyca publiczność nie tylko talentem aktorskim, ale też pasją do żeglarstwa. Niestety, jego wielkie marzenie o kolejnej morskiej wyprawie zostało brutalnie przerwane – wszystko przez problemy zdrowotne, które pokrzyżowały ambitne plany. Aktor miał w maju 2025 roku wyruszyć w długo wyczekiwany rejs po Morzu Bałtyckim i Północnym, jednak rzeczywistość okazała się niełaskawa.

84-letni aktor od dekad związany jest z wodą – jego miłość do żeglarstwa zaczęła się jeszcze w latach 60., kiedy z wioślarstwa przerzucił się na żagle. Od tego czasu przemierzał jeziora i morza, a najbardziej zapamiętał wyprawę na Karaiby w 1984 roku zorganizowaną wraz z Tonym Halikiem. Te podróże dawały mu poczucie wolności, spokoju i oderwania od codzienności.

Najnowsza wyprawa miała być kolejnym rozdziałem w tej morskiej historii. Aktor opowiadał o niej z entuzjazmem:

„Mamy dużą oceaniczną łódź i zgraną ekipę kilkunastu pasjonatów. To miała być wyprawa z pięknymi widokami”.

Niestety, jak sam przyznał w rozmowie z Plejadą:

„Szykowałem się na rejs, ale nic z tego nie będzie. Przeszkodził stan zdrowia”.

Choć szczegóły dotyczące jego zdrowia nie zostały ujawnione, wiadomo, że to właśnie ono zmusiło go do odłożenia planów. Mimo rozczarowania, aktor nie traci ducha:

„To nie jest koniec. Takich planów nie odkłada się na zawsze. Wyprawa może się odbyć kiedykolwiek. Byle tylko zdrowie dopisywało”.

Pozostaje więc trzymać kciuki, by Kazimierz Kaczor jak najszybciej wrócił do formy i ponownie poczuł wiatr w żaglach.