Marcin Gortat ujawnia kulisy współpracy z Patrykiem Vegą
"Dzisiaj jesteśmy w sądzie"


Marcin Gortat w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim opowiedział o swojej współpracy z Patrykiem Vegą. Choć początkowo relacja miała charakter czysto biznesowy i przynosiła zyski, dziś – jak zdradził sportowiec – sprawa trafiła do sądu.
Koszykarz, który przez lata występował w NBA m.in. w barwach Orlando Magic, Washington Wizards czy Los Angeles Clippers, po zakończeniu kariery zaangażował się w działalność charytatywną. Od 2009 roku prowadzi fundację „Mierz wysoko”, która wspiera młodzież, organizując obozy sportowe i turnieje streetballowe, nie zapominając przy tym o edukacji.
Mało kto wie, że Gortat był inwestorem w pierwszych produkcjach Vegi.
– Na pierwszych trzech filmach zarobiłem. To był bardzo dobry zwrot z inwestycji
– wspomina. Problemy zaczęły się przy kolejnych projektach.
– Na czwartym wszystko się posypało. Patryk odszedł od mojego partnera biznesowego i zaczęły się schody
– mówił Gortat, odnosząc się do filmów „Bad Boy” i „Small World”.
Jak wyznał, po rozstaniu z jego zaufanym partnerem, sytuacja zaczęła się komplikować.
– Dziś jesteśmy z Patrykiem w sądzie. Jest dużo pozwów. Jedna instancja już zapadła, ale sprawy wciąż się toczą
– relacjonował.
Gortat nie krył rozczarowania.
– Na początku uwierzyłem mu. Były filmy, które dało się obejrzeć, ale teraz, gdy słyszę, jak wyglądała praca na planie, tracę złudzenia
– dodał. Zaznaczył, że z relacji znajomych aktorów i członków ekip filmowych wynika, iż Vega miał mieć trudne relacje z ludźmi na planie.
– Poczytajcie, jak traktował operatorów, jak kończyły się współprace z aktorami. Wielu z nich znam osobiście
– podsumował były koszykarz.

Marcin Gortat
KAPIF.pl

Gortat Marcin
KAPIF.pl

Gortat Marcin
KAPIF.pl

Gortat Marcin
KAPIF.pl

Patryk Vega
KAPIF.pl

Patryk Vega
KAPIF.pl

Patryk Vega
KAPIF.pl

Patryk Vega
KAPIF.pl