18 lipca Marcin i Rafał Mroczkowie kończą 43 lata. Trudno w to uwierzyć, bo dla wielu wciąż są tymi samymi chłopakami z „M jak miłość”, których los przez pomyłkę wcisnął nie do koszar, a na plan serialu.

A przecież miało być zupełnie inaczej. Marzyli o mundurze, ćwiczyli gimnastykę, tańczyli, celowali w wojsko. Nawet średnie oceny i braterskie podmiany na sprawdzianach (głównie z chemii) nie przeszkadzały im mierzyć wysoko. Wtedy wkroczyła mama. Zobaczyła ogłoszenie, że szukają bliźniaków do serialu, i stwierdziła, że jej synowie będą idealni. Oni sami nie byli przekonani. Ale jak wiadomo – z mamą się nie dyskutuje.

Na casting do Warszawy ruszyli pociągiem, bez klimatyzacji i z dużą niepewnością.

– Zastanawiałem się, jak się z tego wywinąć

– wspominał po latach Marcin. Wywinąć się nie udało. Dali się przekonać i... z marszu zostali braćmi Zduńskimi.

Dziś grają w „M jak miłość” od ponad dwóch dekad, choć już raczej w wersji gościnnej niż etatowej. Obaj mają wyższe wykształcenie (Politechnika Warszawska), rodziny i zupełnie prywatne życie poza kamerami. Marcin inwestuje w nieruchomości, Rafał skupia się na rodzinie. I choć nie są wszędzie, jak kiedyś – na Instagramie wciąż mają oddanych fanów.

Z okazji urodzin można im życzyć jednego: żeby castingowy przypadek dalej prowadził ich równie ciekawymi, nieoczywistymi ścieżkami. I żeby dalej potrafili śmiać się z siebie – jak wtedy, gdy za chemię poprawkową można było dostać piątkę… ale tylko jeśli wysłało się brata.