Michał Koterski znów zabrał głos w sprawie uzależnień, tym razem wracając do najtrudniejszych wspomnień z dzieciństwa. W podcaście "Rezultaty" aktor po raz pierwszy tak otwarcie opowiedział o alkoholizmie swojego ojca, słynnego reżysera Marka Koterskiego. I padły słowa, które poruszyły tysiące internautów.

- Mój tato pił tylko piwo i był skrajnym alkoholikiem. Przez całe lata pił browara za browarem i tym zniszczył swoje życie, nasze życie rodzinne, karierę... Wszystko

- wyznał bez ogródek.

Jak podkreślił, problem nie dotyczy samego rodzaju alkoholu, ale emocji i ucieczki przed rzeczywistością.

- Ludzie mówią: "przecież to tylko piwo". A to jest złudzenie. Uzależnienie nie ma nic wspólnego z procentami, tylko z emocjami

- zaznaczył.

Marek Koterski, twórca kultowych produkcji "Dzień świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", latami walczył z nałogiem. Ostatecznie udało mu się wytrzeźwieć i to właśnie on przekonał syna, by rozpoczął terapię - decyzję, która uratowała mu życie. Dużą rolę odegrała też mama aktora, Iwona Ciesielska, choć samotne wychowywanie dziecka było dla niej dramatycznie trudne.

Dziś Michał Koterski podkreśla, że wychowanie w rodzinie alkoholowej nie determinuje losu:

- Jeden brat pije, drugi nie - z tego samego domu. Nie ma reguły

- mówi.

Po latach walki i leczenia aktor jest trzeźwy, ma stabilność i poczucie sensu.

- Gdyby nie terapia i wsparcie rodziców, nie byłoby mnie tu, gdzie jestem dziś

- podsumował.

Na koniec apeluje do tych, którzy boją się prosić o pomoc:
"Uzależnienie to nie wstyd. Wstydem jest udawać, że problem nie istnieje".