Andrzej Zieliński, jeden z najbardziej cenionych polskich aktorów filmowych i teatralnych, 14 października świętuje 63. urodziny. Choć od lat obecny jest na ekranie i w kinie, konsekwentnie strzeże swojej prywatności. Widzowie znają go z ról w takich produkcjach jak "Na dobre i na złe", "Chłopaki nie płaczą", "Zróbmy sobie wnuka", "Quo vadis" czy najnowszych "Teściach 2", ale jego życie osobiste pozostaje owiane tajemnicą.

Pochodzący z Tarnowa aktor nie marzył o scenie od dziecka. Jak sam przyznaje, decyzję o zdawaniu do szkoły aktorskiej podjął niemal przypadkiem - dopiero po liceum dowiedział się, że taka uczelnia istnieje. Nie dostał się za pierwszym razem, ale upór przyniósł efekt - po roku został studentem krakowskiej PWST. Karierę rozpoczął w teatrach, a wkrótce potem podbił serca widzów rolami pełnymi humoru, dystansu i charakteru.

W życiu prywatnym Andrzej Zieliński od zawsze cenił spokój i niezależność. W latach 90. głośno było o jego związku z Małgorzatą Kożuchowską, później media łączyły go z Agnieszką Glińską, jednak sam artysta unikał komentarzy. Przez lata uchodził za jednego z najbardziej skrytych polskich aktorów - niechętnie pojawia się na ściankach, nie udziela wywiadów o uczuciach i życiu poza planem.

Ostatnio jednak dał fanom mały wgląd w swoje życie - na Instagramie zdradził, że fartuch, w którym gotuje, dostał od... narzeczonej. Kim jest tajemnicza wybranka jego serca? Tego nie wiadomo.

- Moja narzeczona nie chce, żebym wrzucał wspólne zdjęcia. I ja to szanuję

- mówi aktor.

Zieliński, zamiast blichtru show-biznesu, wybiera codzienność z dala od kamer. Gotuje, podróżuje, kibicuje sportowcom i cieszy się chwilą. I może właśnie w tym tkwi jego sekret - w skromności, która z wiekiem staje się jego największym atutem.