Barbara Kurdej-Szatan właśnie stawia czoła pełnej... czterdziestce! W wyjątkowym wywiadzie dla VIVA.pl aktorka przyznała, że przekroczenie kolejnej dziesiątki to dla niej coś więcej niż tylko data — to moment głębokiej refleksji i nowego startu.

Na pytanie o mijającą dekadę od wejścia do show-biznesu (pracuje w TV od 12 lat!), Basia odpowiedziała wzruszona:

„Szalona dekada… Wpadłam w medialny wir, dawno już nie miałam spokoju... Lubię to bardzo, wydarzyło się tyle, aż chce mi się płakać... Ale czuję dużą wdzięczność”.

Aktorka nie ukrywa, że czuje ten wiek — i choć „trochę rozpaczam”, z uśmiechem dodaje, że pocieszające słowa innych (jak te od Marzeny Rogalskiej o pisarstwie po czterdziestce) dały jej nową energię.

I to nie koniec nowości! W sierpniu, w dniu swoich 40. urodzin, Basia ma powód do radości także zawodowo: premiera długo wyczekiwanego spektaklu „Ina. Wolisz, kiedy się śmieję”, w którym zagra u boku siostry – Katarzyny Kurdej-Mani. To teatralna opowieść o przedwojennej gwieździe, Inie Benicie, pełna metateatralnych zwrotów i siostrzanych napięć.

Ale największym wsparciem dla aktorki pozostaje rodzina. Od 14 lat u boku Basi jest Rafał Szatan – muzyk i wokalista, który nie raz podkreślał, że żona to jego „największa inspiracja”. Para doczekała się dwojga dzieci: córki Hani i synka Henia, którzy są dla aktorki całym światem. To właśnie z nimi i mężem Barbara zamierza świętować swoje urodziny – w gronie najbliższych, z uśmiechem, tortem i... planami na kolejne lata.

Bo jak sama podsumowała:

„Planów i marzeń jest dużo. A najpiękniejsze jest to, że mogę dzielić je z rodziną”.