Dorota Kamińska o stracie Emiliana
brat, którego nie da się zapomnieć


26 grudnia 2025 roku miną trzy lata od śmierci Emiliana Kamińskiego - aktora, reżysera i założyciela Teatru Kamienica. Odszedł po cichej walce z nowotworem, zostawiając ogromną pustkę w sercach bliskich i w świecie polskiej kultury. Choć jego fani wciąż wspominają role, które tworzył z pasją, dla siostry - aktorki Doroty Kamińskiej - strata brata to rana, która nie chce się zabliźnić.
- To była największa trauma mojego życia
- wyznała w rozmowie z Plejadą.
- Do dziś, gdy stoję za kulisami i słyszę głos Emiliana zapowiadającego spektakl, nie mogę powstrzymać emocji.
Rodzeństwo łączyła niezwykle silna więź. Po każdym spektaklu Dorota dzwoniła do brata, by podzielić się wrażeniami.
- Łapię się na tym, że sięgam po telefon, by do niego zadzwonić. Mówią, że czas leczy rany. Moich nie leczy
- mówi z bólem.
Dopiero z czasem poznała całą prawdę o jego chorobie. Emilian nie chciał obciążać siostry.
- Udawał, że wszystko jest w porządku. Wierzył, że facet powinien być silny. Nie chciał, żebym się martwiła
- wyznała. Mimo milczenia, Dorota widziała, że coś jest nie tak. Koledzy pytali, dlaczego Emilian tak szybko słabnie.
Do końca walczyli razem.
- Wierzyłam, że zdarzy się cud.
Ostatnie wspólne chwile spędzili w Józefowie podczas Wigilii.
- Jeszcze kontaktował. Kolejnego dnia odszedł. Tylko my wiemy, jak bardzo próbował żyć.
Dziś Dorota Kamińska nie mówi o pożegnaniu. Mówi o czekaniu - na kolejne spotkanie, na kolejną rozmowę, która może już nigdy nie nadejdzie. Ale w sercu wciąż jest miejsce, gdzie brat żyje.

Dorota Kamińska
KAPIF.pl

Emilian Kamiński, Dorota Kamińska
KAPIF.pl

Dorota Kamińska, Emilian Kamiński
KAPIF.pl

Dorota Kamińska, Emilian Kamiński z żoną, Justyną
KAPIF.pl

Dorota Kamińska
KAPIF.pl

Dorota Kamińska
KAPIF.pl

Dorota Kamińska
KAPIF.pl