Ewa Wachowicz 19 października świętuje 55. urodziny. Dziś znana jest jako uwielbiana gospodyni programu "Ewa gotuje", restauratorka i ekspertka kulinarna, ale jej kariera zaczęła się zupełnie inaczej. W 1992 roku została Miss Polonia, a chwilę później zdobyła tytuły III Wicemiss World i World Miss University. Wtedy nikt nie spodziewał się, że z wyborów miss trafi... do polityki.

W 1993 roku 23-letnia Wachowicz odebrała telefon, który na zawsze zmienił jej życie. Po drugiej stronie słuchawki był premier Waldemar Pawlak. Początkowo myślała, że to żart. Gdy okazało się, że to prawda, zgodziła się zostać jego sekretarzem prasowym.

- Premierowi się nie odmawia

- tłumaczyła później. To zdanie przeszło do historii i nawet zdobyło nagrodę "Srebrne Usta".

Nowa funkcja wywołała burzę w mediach. W końcu piękna Miss Polonia w roli rzeczniczki rządu? Złośliwi żartowali: "Jaki jest numer do rzecznika? 90-60-90". Wachowicz jednak nie dała się złamać. Pracowała bez wytchnienia, udowadniając, że uroda i kompetencje mogą iść w parze.

- To był trudny czas. Ludzie nie traktowali mnie poważnie, ale nauczyłam się wtedy więcej niż na jakichkolwiek studiach

- wspomina dziś.

Po odejściu z polityki wróciła do Krakowa, skończyła studia i rozpoczęła nowy rozdział w mediach. Produkowała programy kulinarne, aż w końcu sama stanęła przed kamerą jako prowadząca. Z czasem otworzyła własną restaurację "Zalipianki", gdzie - jak zdradziła - pracuje też jej córka Aleksandra, choć bez taryfy ulgowej.

Dziś Ewa Wachowicz łączy pasję, rodzinę i sukces zawodowy.

- Świat polityki mnie rozczarował, ale nauczył, że warto być sobą i iść własną drogą

- mówi z uśmiechem.