Irena Santor szczerze o życiu po 90-tce
„Jestem nienasycona. Lubię żyć, smakować, istnieć”


Irena Santor, niekwestionowana dama polskiej piosenki, od roku świętuje swoje 90. urodziny. Artystka, choć od kilku lat nie śpiewa zawodowo, nie zwalnia tempa i przyznaje, że nadal ma „apetyt na życie”. Niedawno odwiedziła redakcję „Super Expressu”, gdzie zdradziła, że chce żyć jak najdłużej — bo wciąż czuje ogromną ciekawość świata.
— Wszyscy mnie zapraszają, żebym powspominała, coś poopowiadała. Uświadomili sobie, że tych lat jest dużo i że trzeba się spieszyć kochać ludzi
— mówiła z uśmiechem Santor. Choć oficjalnie zakończyła karierę, zgodziła się wziąć udział w jubileuszowej trasie koncertowej z młodym zespołem Polyphonics, który przypomina jej największe przeboje.
— Już nie śpiewam, ale oni robią to za mnie. Los dał mi jeszcze jeden piękny prezent
— przyznała.
Artystka nie ukrywa, że jej świetna forma to połączenie życiowej ciekawości i... zaufania do medycyny.
— Wierzę lekarzom. Jeśli trzeba, to się przebadam, połknę pigułkę, zrobię, co każe doktor. Bez przesady, ale rozsądnie
— tłumaczy z przekonaniem.
Santor mówi, że nie zamierza „odchodzić w ciszy”. Wręcz przeciwnie – chce jeszcze długo smakować życie, ludzi i chwile.
— Jestem ciekawa, żarłoczna i nienasycona. Mam apetyt na życie i dam sobie z nim radę, jeśli tylko ono samo da mi szansę
— podsumowuje.
A że ma jeszcze wiele do powiedzenia – to słychać w każdym jej słowie.

Irena Santor
KAPIF.pl

Irena Santor
KAPIF.pl

Irena Santor
KAPIF.pl

Irena Santor
KAPIF.pl

Irena Santor
KAPIF.pl

Irena Santor
KAPIF.pl

Irena Santor
KAPIF.pl

Irena Santor
KAPIF.pl