Magdalena Zawadzka obchodzi właśnie 81. urodziny – wciąż czaruje wdziękiem, klasą i poczuciem humoru. W podcaście „WojewódzkiKędzierski” aktorka wróciła wspomnieniami do czasów, gdy rodziła się jej wielka miłość z Gustawem Holoubkiem. Ich związek trwał ponad 30 lat i był jednym z najpiękniejszych romansów polskiego świata filmowego.

Poznali się w 1962 roku na planie filmu „Spotkanie w Bajce”, ale uczucie przyszło dopiero po latach wspólnej pracy.

– „Ja się nigdy w życiu od pierwszego wejrzenia nie zakochałam. Muszę posłuchać, popatrzeć... A Gustaw bardzo się starał. Codziennie do garderoby dostawałam kwiaty i bileciki podpisane ‘Wielbiciel Miś Kłapouch’”

– wspominała aktorka.

Zawadzka opowiedziała też zabawną historię z początków ich znajomości.

– „Miałam samochód, Skodę 1000 MB. Gustaw rwał się do kierownicy, choć nie miał prawa jazdy. Gdy zatrzymała nas milicja, ja podałam swoje dokumenty, a on siedział jak słup soli. Milicjant zasalutował i odjechaliśmy. Cudne, prawda?”

– śmiała się.

Para pobrała się w 1973 roku, pięć lat później na świat przyszedł ich syn, Jan. Zawadzka przyznaje, że jej mąż był nie tylko wielkim artystą, ale też niezwykłym człowiekiem.

– „Ofiarował mi miłość, która niczego nie żądała. Kochał mnie taką, jaką jestem. Zawsze powtarzał, żebym się nie zmieniała”

– mówiła w „Dzień dobry TVN”.

Choć Holoubek odszedł w 2008 roku, aktorka wciąż czuje jego obecność.

– „On wciąż jest przy mnie, w moich wspomnieniach i sercu”

– wyznała. Dziś może być dumna nie tylko z dorobku artystycznego, lecz także z syna – reżysera Jana Holoubka, z którym ostatnio zagrała w jego nowym serialu „Heweliusz”.

81-letnia Zawadzka wciąż zachwyca publiczność energią i pogodą ducha. Jak sama mówi – sekret tkwi w tym, by nigdy nie przestać kochać życia.