Michał Milowicz spełnił swoje największe marzenie - został ojcem! 54-letni aktor, znany z kinowych hitów i scenicznych występów, dziś bardziej niż blask fleszy ceni zapach oliwki dla niemowląt, nocne karmienia i tulenie synka do snu. Razem z ukochaną Katarzyną Kędzierską powitali na świecie małego Maurycego w marcu tego roku. Od tamtej pory jego życie zmieniło się nie do poznania.

- Jestem taką męską mamą w garniturze

- mówi z dumą w rozmowie z "Super Expressem". Choć na co dzień to Katarzyna poświęca się opiece nad maluchem, Milowicz nie zamierza być ojcem weekendowym.

- Jak tylko wracam z pracy, od razu przejmuję pałeczkę.

Pieluchy? Kąpiele? Żadne wyzwanie mu niestraszne. Michał podkreśla, że od pierwszych dni chciał być blisko synka i aktywnie uczestniczyć w jego rozwoju.

- Nie czekam, aż zacznie mówić "tato". Kontakt mamy od początku. Sensoryka, motoryka, zabawa, śmiech - wszystko robimy razem

- dodaje.

Ojcostwo po pięćdziesiątce? Dla Milowicza to nie problem, a prezent od losu. Choć nadal działa zawodowo, priorytety ma zupełnie inne.

- Jestem dojrzały, odpowiedzialny, wiem, co robię

- zapewnia.

Dziś aktor czuje się spełniony nie na scenie, a w ramionach synka. I wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek jego najważniejszej roli - roli taty na pełen etat.