Choć w Polsce często narzeka się, że rodzime kino przegrywa z hollywoodzkim rozmachem, Weronika Rosati ma zupełnie inne zdanie. Aktorka, która od lat łączy pracę na planach w kraju i za granicą, w rozmowie z Super Expressem przekonuje, że polskie produkcje zyskują coraz większe uznanie w świecie filmu.

- Kompletnie się nie zgadzam. Polskie kino wygrywa festiwale, ma nominacje do Oscarów. Amerykanie naprawdę doceniają naszych twórców

- podkreśla gwiazda, przypominając, że jej film trzy lata temu znalazł się w konkursie w Wenecji.

Rosati uważa, że kluczem do sukcesu jest autentyczność i uniwersalność historii. Choć często mówi się, że polscy filmowcy opierają się głównie na tematyce II wojny światowej, to właśnie takie filmy najczęściej poruszają widzów i jury za granicą.

- To są produkcje, które w Stanach są szczególnie cenione, bo opowiadają o wydarzeniach ważnych nie tylko dla Polaków, ale też dla Amerykanów

- tłumaczy aktorka.

Zdaniem Rosati polscy twórcy coraz śmielej sięgają po odważne, uniwersalne tematy, a międzynarodowe festiwale to najlepszy dowód na to, że świat chce oglądać nasze kino.

- Nie chodzi o to, by naśladować Hollywood. Trzeba być wiernym sobie, a wtedy można zdobyć wszystko, nawet Oscara

- dodaje.

Jakie szanse ma "Franz Kawka" Agnieszki Holland? Wkrótce się okaże.