To wyjątkowy rok w życiu Pawła Wawrzeckiego - znakomitego aktora teatralnego, filmowego i serialowego. Artysta świętuje podwójny jubileusz: 75. urodziny oraz 50-lecie pracy artystycznej. Od dekad bawi, wzrusza i porusza widzów, a jego role na stałe zapisały się w historii polskiej kultury.

Publiczność pokochała go za seriale takie jak "Złotopolscy", "Graczykowie", "Daleko od noszy" czy kultowego "Bułę i spółę". Ale Wawrzecki to nie tylko telewizyjna ikona - od lat związany jest także z warszawskim Teatrem Kwadrat, a wcześniej z Teatrem Narodowym i Teatrem Współczesnym. Ukończył PWST w 1975 roku i od tego czasu nie znika z ekranów ani sceny.

Na jubileuszowym święcie aktorowi towarzyszyły gwiazdy i przyjaciele: Hanna Śleszyńska, Lucyna Malec, Grzegorz Wons, Andrzej Grabarczyk czy Agnieszka Sienkiewicz. Nie zabrakło też momentu wzruszenia - prezes ZASP Jan Tomaszewicz wręczył Wawrzeckiemu złoty medal Gloria Artis, jedno z najważniejszych odznaczeń dla artystów.

Choć prywatnie życie nie szczędziło mu tragedii - w wieku 15 lat stracił ojca skazanego w tzw. aferze mięsnej, a lata później pożegnał pierwszą żonę, aktorkę Barbarę Winiarską - zawsze znajdował w sobie siłę, by iść dalej. Opiekuje się także swoją córką Anną, która zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym.

Dziś, u boku drugiej żony Izabeli, milionerki z Kanady, Paweł Wawrzecki wciąż cieszy się życiem i nie przestaje grać. Patrząc na niego trudno uwierzyć, że skończył 75 lat - pełen energii i klasy wciąż rozśmiesza i wzrusza kolejne pokolenia widzów.

Jubilat nie mówi o końcu kariery - wręcz przeciwnie. Jak sam podkreśla, to spotkania z ludźmi i magia sceny dają mu siłę. A publiczność wierzy, że Wawrzecki jeszcze nieraz zaskoczy nową rolą i kolejnym artystycznym wyzwaniem.