Natasza Urbańska wraca do tematu piosenki „Rolowanie”, od której wiele się zmieniło w jej życiu. W wywiadzie dla kanału Imponderabilia opowiada o skutkach, jakie wywołała piosenka — od fali hejtu, po zatrzymanie wielu propozycji zawodowych.

Utwór „Rolowanie” miał swoją premierę w 2014 roku, promując album „One”. Wywołał szok, stał się obiektem żartów, a sam Janusz Józefowicz, autor tekstu, podkreśla, że miał to być satyryczny portret pewnej grupy młodych ludzi. Pomysł narodził się, gdy podsłuchał rozmowę dwóch nastolatek po imprezie. Następnie przejrzał Internet, sprawdził, jak się wypowiadają, i tak stworzył piosenkę, w której Natasza odgrywa rolę „nawalonej” bywalczyni klubów. Pomimo takiej intencji, utwór spotkał się z całkowitym odrzuceniem, a sama artystka mocno odczuła skutki hejtu.

Natasza szczerze opowiada o tym, jak straciła propozycje reklamowe, koncerty i wielu zatrzasnęło przed nią drzwi.

„Chciałam się zakopać pod ziemię, żeby przestali tak na mnie pluć”

— wyznała.

„Nie była to krytyka artystyczna, tylko atak na Nataszę”

— dodała.

Media podchwyciły sprawę, tworząc wizerunek artystki, której „nikt nie lubi”, co mocno się na niej odbiło. Nie była jednak całkowicie samotna — podczas spektaklu „Metro” spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem widowni.

„Myślałam, że umrę, tak się wstydziłam wyjść na scenę… A tu nagle brawa, okrzyki. Nie miałam pojęcia, jak się zachować”

— wyznała Natasza, wzruszona tak serdecznym wsparciem.

Tak artystka pokonała kryzys — pokazała, że pomimo fali hejtu znajduje się wielu, którzy szczerze doceniają jej pracę.