Top of the Top Sopot Festival 2025 dopiero się rozpoczął, a już mamy gwiazdę, która absolutnie skradła show. Natasza Urbańska pojawiła się pierwszego dnia imprezy i udowodniła, że na scenie Opery Leśnej nie ma sobie równych. 48-letnia artystka pokazała kilka stylizacji, z których każda była coraz odważniejsza. Publiczność zaniemówiła, a na widowni dało się słyszeć westchnienia - nie tylko z zachwytu.

Natasza poszła na całość. Króciutka bordowa mini, odsłaniająca plecy i z wycięciem tak głębokim, że wyobraźnia widzów poszła daleko dalej niż scena Opery Leśnej, sprawiła, że fotografowie nie nadążali z robieniem zdjęć.

Najwięcej emocji wywołał jednak srebrny kombinezon - obcisły, błyszczący i z dekoltem, o którym już mówi się w kuluarach jako o "najodważniejszym w historii festiwalu". To właśnie w nim Urbańska pojawiła się na scenie i udowodniła, że nie tylko głosem potrafi przyciągnąć uwagę.

Nie bez echa przeszło też to, że jedna ze stylizacji stała się tematem rozmów w trakcie koncertu. Dorota Wellman, prowadząca festiwal, nie wytrzymała i ze sceny skomentowała kreację Nataszy, wywołując salwę śmiechu i brawa od publiczności.

Jedno jest pewne - choć na scenie pojawiły się też inne gwiazdy, m.in. Agnieszka Chylińska czy Izabela Trojanowska, to Urbańska była królową pierwszego dnia festiwalu. Pytanie tylko, czy bardziej oczarowała fanów, czy może pokazała odrobinę za dużo?