Zbigniew Hołdys w szpitalu
odrzucił propozycję księdza


Zbigniew Hołdys, współzałożyciel legendarnego zespołu Perfect, od kilku dni przebywa w szpitalu, skąd regularnie dzieli się relacjami z fanami. Jego wpisy budzą ogromne zainteresowanie – zarówno z powodu niepokoju o stan zdrowia muzyka, jak i nietypowych sytuacji, jakie spotykają go na oddziale.
Artysta poinformował, że jego pobyt w placówce potrwa dłużej, niż początkowo zakładał.
„Lekarze próbują ustalić, co ze mną jest. Życie jest pełne niespodzianek”
– napisał na Facebooku. Opisał też swój dzień:
„5:15 krew na morfologię, 5:35 temperatura, 6:30 krew na cukier, 7:30 kroplówka, 8:00 śniadanie, 9:00 nowa pani doktor: ‘Czy czegoś panu potrzeba?’… Szpital. Wieczornej nawijki nie będzie, nie ma jak. Nie mam tu komputera ani Wi-Fi, stukam na smartfonie”
– relacjonował.
Największe poruszenie wzbudził jednak jego kolejny wpis. Hołdys zdradził, że przed południem do jego sali zapukał ksiądz.
„10:42 wchodzi, grzecznie pukając, mężczyzna w typie Artura Barcisia i z wschodnim akcentem pyta: ‘Przepraszam, czy chciałby pan komunię przyjąć?’. Podziękowałem, przeprosił, cichutko zamknął drzwi”
– relacjonował muzyk, dodając z humorem:
„A teraz pani Ukrainka sprząta. Dużo się dzieje”.
Choć Hołdys nie ukrywa, że wciąż czeka na diagnozę, nie traci poczucia humoru. Na koniec podziękował wszystkim za wsparcie i zapowiedział, że będzie informował o swoim stanie zdrowia, gdy tylko dowie się czegoś więcej.
„Trzymajcie kciuki, bo jeszcze wiele chciałbym dla was zagrać”
– zakończył wpis.

Zbigniew Hołdys
KAPiF.pl

Zbigniew Hołdys
KAPiF.pl

Zbigniew Hołdys
KAPiF.pl

Zbigniew Hołdys
KAPiF.pl

Zbigniew Hołdys
KAPiF.pl

Zbigniew Hołdys
KAPiF.pl