Tegoroczne Boże Narodzenie okazało się dla Anny Lewandowskiej wyjątkowo bolesne. W drugi dzień świąt prezenterka TVP i współprowadząca "Pytanie na śniadanie" opublikowała poruszający wpis, w którym po raz pierwszy publicznie wyznała, że straciła ukochanego brata. Jej słowa poruszyły fanów i wywołały falę współczucia.

- To były najtrudniejsze święta. Pierwsze bez Brata. Ból, który rozdziera serce, ocean łez

- napisała dziennikarka na InstaStory. Do relacji dołączyła zdjęcie znicza w kształcie choinki oraz fragment grobu. Z dostępnych informacji wynika, że brat Anny Lewandowskiej miał 41 lat. Prezenterka nie ujawniła ani jego imienia, ani przyczyny śmierci, zachowując te szczegóły wyłącznie dla siebie i rodziny.

Kilka dni wcześniej, tuż przed Wigilią, Anna Lewandowska zwróciła się do swoich obserwatorów z wyjątkowo emocjonalnym przesłaniem.

- Przytulam mocno tych, którzy w tym roku stracili ukochane osoby. Wiem, że to spotkanie przy wigilijnym stole będzie szczególnie trudne

- pisała, nie zdradzając jeszcze, jak osobisty jest dla niej ten temat.

Od lat święta w domu prezenterki nie należą do łatwych. Jej syn Leon zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym dziecięcym porażeniem mózgowym, padaczką i wadami serca. Chłopiec często przebywa w Centrum Zdrowia Dziecka i wymaga stałej opieki.

Tegoroczne święta przyniosły jednak kolejny, niezwykle bolesny cios. Mimo ogromnego cierpienia Anna Lewandowska znalazła w sobie siłę, by podzielić się swoją historią i wesprzeć innych, którzy także przeżywają stratę.