Michał Koterski popiera nocną prohibicję
reklamy alkoholu z celebrytami to ogromny problem


Michał Koterski od 11 lat żyje w trzeźwości i dziś otwarcie mówi o swojej drodze do odzyskania kontroli nad życiem. Aktor, który przez lata zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, dziś wykorzystuje swoje doświadczenia, by głośno mówić o potrzebie zmian w podejściu do problemu alkoholizmu w Polsce. W rozmowie z Plejadą odniósł się m.in. do pomysłu nocnej prohibicji.
- Prohibicja jest dobra. Proszę zobaczyć, jaką wzbudziła dyskusję, jakie emocje. W końcu zaczęło się o tym mówić. To kropla w morzu potrzeb, ale każde działanie w naszym kraju dotyczące przeciwdziałania alkoholizmowi i narkomanii ma sens
- stwierdził aktor.
Zdaniem Koterskiego, ograniczenie dostępności alkoholu to krok w dobrym kierunku, ale potrzebna jest też zmiana społeczna i większa świadomość problemu. Aktor zwrócił uwagę, że reklamy alkoholu są wszechobecne, często z udziałem lubianych celebrytów, co jego zdaniem jest szczególnie szkodliwe.
- Wystarczy włączyć telewizor po 22.00. Non stop reklamy alkoholu, z udziałem ludzi kojarzonych z pozytywnymi emocjami. To ogromny problem
- podkreślił.
Koterski sam przez wiele lat próbował pokonać uzależnienie.
- Leczyłem się 23 lata w różnych ośrodkach - płatnych, bezpłatnych, otwartych i zamkniętych. I one nie pomagały. 11 lat temu doznałem objawienia, że jeśli się nie zatrzymam, to zapiję się na śmierć
- wspomina.
Dziś aktor, który odnalazł spokój i sens w trzeźwym życiu, nie boi się mówić o swojej przeszłości. Wierzy, że szczerość może pomóc innym.

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl

Michał Koterski
KAPIF.pl