80-letnia mieszkanka Szczecina padła ofiarą oszustwa metodą „na celebrytę”. Kobieta uwierzyła, że koresponduje z Michałem Szpakiem. Oszust zdobył jej zaufanie, wyznał „miłość”, a następnie wyłudził od niej ponad 90 tys. złotych.

– Zaczęło się od komentarza pod jego zdjęciem na Facebooku. Odpisał mi. Rozmawialiśmy o gotowaniu, muzyce, mówił, że jestem jego ukochaną fanką, mówił do mnie "kochanie". Pisał, że kocha. Dałam się nabrać. Wszystko mi pasowało. Zastanawiałam się tylko, czemu prosi o pieniądze. Mówił, że zablokowali mu konto. Lubiłam jego wokal, ufałam

– opowiedziała kobieta w rozmowie z wSzczecinie.pl.

Jak podkreślają eksperci, oszuści polują na osoby samotne, często starsze, które mają czas na rozmowy. Tworzą iluzję bliskości, a gdy ofiara zaufa – proszą o pieniądze. W tym przypadku seniorka kupowała karty podarunkowe i przekazywała kody, robiła też przelewy. Straciła blisko 100 tysięcy złotych.

Nie oszczędzono także Igi Świątek, a nawet Agaty Kornhauser-Dudy. W jednym z przypadków deepfake przedstawiał pierwszą damę, zachęcającą do udziału w nieistniejącym rządowym programie wsparcia finansowego.

Zmanipulowane nagrania z udziałem Wojciecha Cejrowskiego również krążą po sieci – dziennikarz był rzekomo twarzą szybkiego programu inwestycyjnego.

Ofiarą procederu padł m.in. Jan Englert, którego wizerunek wykorzystano w fałszywej kampanii promującej lek na nadciśnienie. Teatr Narodowy szybko zdementował te informacje, podkreślając, że aktor nie ma z tym nic wspólnego.

Fałszywe konta i reklamy z udziałem znanych twarzy to plaga internetu. Wizerunki celebrytów są bezprawnie wykorzystywane w fikcyjnych artykułach, reklamach i filmikach. Wszystko po to, by zachęcić do zakupu „cudownych” leków, diet czy szybkich inwestycji.