Joanna Krupa, znana na całym świecie modelka i jurorka programu "Top Model", nie ukrywa, że życie w Stanach Zjednoczonych budzi w niej coraz większy niepokój. Choć to właśnie tam na co dzień mieszka wraz z córką Ashą, coraz częściej podkreśla, że w Polsce czuje się znacznie bezpieczniej.

- Niestety, coraz gorzej jest tak naprawdę. Mam nadzieję, że to się jakoś polepszy, bo naprawdę w Polsce, ja jako matka widzę tę różnicę, że tutaj jest bardzo bezpiecznie w porównaniu do Stanów

- mówiła w rozmowie z Plotkiem.

Gwiazda zwróciła uwagę na problem systemu kar w USA. Jej zdaniem przestępcy zbyt szybko wracają na wolność, a efektem jest wzrost brutalnych zdarzeń.

- Dla mnie to jest szokujące, że takie rzeczy się dzieją. Rząd i prezydent muszą coś zrobić, bo jeśli ktoś zrobi coś złego, to musi mieć karę, a nie wychodzić na wolność i zagrażać kolejnym osobom

- podkreśliła modelka.

Krupa przyznaje, że w Stanach musi być wyjątkowo ostrożna. Jej dom został wyposażony w kamery i alarmy, a ona sama unika noszenia drogich biżuterii.

- Nie wychodzę na przykład z koleżankami na kolację z brylantami

- dodała.

Mimo luksusowego życia za oceanem, coraz częściej myśli o tym, że Polska daje jej coś, czego w USA nie doświadcza - poczucie spokoju i bezpieczeństwa.

- Wiadomo, nigdzie nie jest idealnie, ale w Polsce naprawdę czuję, że mogę spokojnie wyjść na ulicę

- podsumowała.

Nie wiadomo, czy Krupa w przyszłości zdecyduje się na powrót do ojczyzny na stałe, ale jedno jest pewne: w obliczu narastających problemów w USA coraz mocniej docenia to, co oferuje jej Polska.